UL. KRZYNOWŁODZKA 7

Adres : ul. Krzynowłodzka 7

   Piękna secesyjna kamienica u zbiegu Zielonego Rynku i ul. Krzynowłodzkiej została zbudowana około 1908 roku i istnieje do dzisiaj. Na narożnej działce, na której stoi kamienica w roku 1810 stał drewniany browar o wymiarach 16,8m x 7,5m z wmurowanym miedzianym kotłem. Za browarem w kierunku wschodnim znajdowała się sadzawka. Wszystko to należało do małżeństwa Stanisława i Kunegundy Krokwińskich, ale po zaaresztowaniu nieruchomości i licytacji browar nabył Tomasz Krajewski. Browar egzystował prawdopodobnie do 1818 roku kiedy to został zbudowany browar miejski, z którego tylko mogli nabywać piwo mławscy szynkarze. Następnymi właścicielami działki, która w tamtym czasie miała adres Nowy Rynek 220 (wcześniej tak nazywał się Zielony Rynek) było małżeństwo Jana i Katarzyny Szmitkowskich. Na działce tej znajdował się ogród i plac a na nim stały: stodoła, spichlerz, wozownie i obzeity. Po śmierci małżonków nowymi współwłaścicielami działki zostali Paulina-Anna, Wincenty i Adam Szmitkowscy.

   Wracając do kamienicy to wybudował ją murarz Józef Hausman, który zarazem był jej pierwszym właścicielem. Budynek jest dwupiętrowy pokryty blachą z trzema klatkami schodowymi z żeliwną balustradą. W kamienicy znajduje się 53 pokoi o łącznej powierzchni 1495m kw. Wspaniała elewacja z bogatą dekoracją roślinną i żeliwnymi balkonami zwieńczona była trzema iglicami na dachu. W tym budynku 12 października 1909 roku urodziła się Halina Rudnicka z domu Hausman autorka wielu książek dla dzieci i młodzieży. Była córką właściciela Józefa Hausmana i Ludwiki z domu Laskowskiej. W okresie I wojny światowej Niemcy zarekwirowali budynek i mieścił się w nim posterunek VI odcinka Centralnego Urzędu Policji, który prowadził walkę ze szpiegostwem i sprawował nadzór polityczny ludności w Generalnym Gubernatorstwie Warszawskim. Dowódcami mławskiego VI odcinka Centralnego Urzędu Policji kolejno byli: Oberleutnant Friedersdorff, Hauptmann Beyer oraz Rittmeister Luders.

Personel VI odcinka Centralnego Urzędu Policji przed wejściem do kamienicy (drugi z lewej Oberleutnant Friedersdorff)

   Oprócz posterunku policji Niemcy urządzili w budynku mieszkania służbowe dla gubernatora wojskowego. Kolejno mieszkali w nim urzędujący w Mławie gubernatorowie: Generalmajor Krebs (do 5 IV 1916), Generalleutnant Friedrich von Loos (od 5 IV 1916 do 10 I 1918) oraz Generalleutnant von Heuduck (od 10 I 1918 do XI 1918).

   W 1920 roku kamienicę kupił od Hausmana Aleksander Zdziarski, który wraz z żoną Stanisławą i dziećmi powrócił do wolnej Polski z USA po 35 letniej emigracji. W następnym roku Zdziarscy prowadzili oddział Polsko-Amerykańskiego Komitetu Pomocy Dzieciom, w którym wydawana była żywność osobom powracającym z Ameryki posiadającym wykupiony wcześniej przekaz na żywność.

   W okresie międzywojennym kamienicę zamieszkiwało 12 lokatorów wśród nich: Hrabina Julia Berg, lekarze Adrian Laskowski późniejszy ordynator szpitala św. Wojciecha na ul. Niborskiej oraz jego żona Janina Laskowska-Krotkiewska lekarz chorób wewnętrznych, którzy mieli tu własny gabinet. Gabinet dentystyczny w latach dwudziestych prowadziła tu  Elżbieta Kafarska. Kolejnymi mieszkańcami domu byli: adwokaci Mieczysław Ganszer, Stanisław Koszutski oraz Jakób Goldberg, kupcy Szyja Makower handlujący maszynami rolniczymi jego skład znajdował się na przeciwko kamienicy po drugiej stronie Zielonego Rynku i Mosze Landau handlujący bielizną. Na początku lat trzydziestych jeden z synów Aleksandra Stanisław zajmował się produkcją cukierków jednak przed wybuchem wojny prawie wszystkie dzieci Stella, Jan, Stanisław, Aleksander i Sylwester ponownie wyjechali do USA. W Mławie pozostali z ojcem synowie Marian i Stefan. W 1939 roku do jednego z lokali przeniosła się pracownia kapeluszy damskich W. Dobosiewiczowej i E. Popielnickiej, która wcześniej mieściła się na ul. Chrobrego 3.

  We wrześniu 1939 roku podczas bombardowania Mławy przez lotnictwo niemieckie jedna z bomb o wadze 250 kg uderzyła w ścianę domu ale nie wybuchła tkwiąc w niej przez całą okupację. Niemcy po raz kolejny zajęli budynek adoptując go na urząd.