Nowym nabywcą tych placów został Stanisław Wojciechowski składając do Urzędu Gubernialnego projekt domu do zatwierdzenia oraz prośbę o udzielenie pożyczki na jego budowę w wysokości 2500 rubli. Budynek miał być murowany dwupiętrowy i mieścić się na trzech działkach. Na piętrze i parterze było po dziesięć lokali z dwoma kuchniami dodatkowy pokój z kuchnią na poddaszu oraz dziewięć pomieszczeń w piwnicy. Koszt jego budowy miał wynieść 8231 rubli. Wojciechowski aby otrzymać pożyczkę musiał wykonać fundamenty oraz zgromadzić materiały budowlane potrzebne do zbudowania domu co nastąpiło w 1848 roku. W tym samym roku otrzymał od Banku Polskiego połowę pożyczki a drugą w roku następnym. Budowa domu szła wolno i ze względu na jego wielkość Wojciechowski potrzebował funduszy i w roku 1851 wystosował kolejną prośbę o pożyczkę w wysokości 1800 rubli jednak jej nie otrzymał gdyż wystąpiły problemy z zabezpieczeniem pierwszej pożyczki, którym był dom Wojciechowskiego przy Nowym Rynku nr 212 po przeciwnej stronie budującego się domu. Pod koniec 1852 roku kamienica została pobudowana zostały tylko do wykończenia lokale w drugiej połowie parteru oraz otynkowanie zewnętrzne domu. Wykończone lokale można było wynajmować. Pierwszy lokal na salę posiedzeń wynajęła Rada Opiekuńcza Zakładów Dobroczynnych Powiatu Mławskiego. Prezes Rady Franciszek Świętochowski właściciel dóbr Kosiny zorganizował na początku 1853 roku cztery wieczory z tańcami na dochód mającego powstać w Mławie szpitala. Bale te odbyły się w kamienicy Wojciechowskiego i cieszyły się dużym powodzeniem. W balach uczestniczyło po 200 osób a zabawa trwała od godziny dziewiątej wieczorem do godziny piątej rano. Jeśli chodzi o stroje to przytoczę ich opis: „Toalety były skromne ale nader staranne i gustowne. Szczególniej odznaczały się suknie białe illusion z tunikami i wstążkami atłasowymi białymi przystrojone. Dwie suknie krepowe różowe i jedna niebieska z tunikami, atłasowe niebieskie, czarne, białe i w pasy dominowały. Stroje na głowach były z róż, wieńców i kwiatów. Szczególnie zaś pięknie wyglądał ubiór z liści aksamitnych różowych na szerokim czarnym aksamitnym pasie poza ramiona spadającym”. Wróćmy jednak do budynku, aby zdobyć fundusze na wcześniej wspomniane roboty wykończeniowe Wojciechowski na początku 1854 roku sprzedał dom przy Nowym Rynku nr 212 Leonowi Dowgiełło tłumaczowi pism rosyjskich biura naczelnika powiatu mławskiego przenosząc zabezpieczenia pożyczki na nowo wybudowany dom. Niestety w 1855 roku Wojciechowski umiera pozostawiając żonę Martę z siedmiorgiem dzieci i ratami pożyczki do spłacenia. Z pomocą wdowie przybył naczelnik powiatu mławskiego Łukasz Goszczyński, który w 1856 roku wynajął od niej lokale na pomieszczenia biura naczelnika powiatu i kasy powiatowej, które wcześniej mieściły się w ratuszu, również rok wcześniej prawosławny ksiądz Włodzimierz Stabnikow wynajął lokale na cerkiew prawosławną i mieszkanie a pieniądze z wynajmu szły na spłatę pożyczki. W latach 1876-1884 współwłaścicielami kamienicy są Florentyn Staszewski ( syn wieloletniego burmistrza Mławy Wojciecha Staszewskiego ) oraz jego żona Józefa ( córka Stanisława Wojciechowskiego ). Pod koniec XIX wieku do kamienicy przeniesiono urząd pocztowy, który funkcjonował w niej do wybuchu pierwszej wojny światowej. W dniu 31 lipca 1911 roku wybuchł pożar we wschodniej pierzei rynku i o mały włos a powtórzyłaby się sytuacja z przed ponad stu lat. W tym wypadku pożar zatrzymał się na kamienicy chociaż w ścianie szczytowej zaczynały się palić futryny okienne. W tym okresie w kamienicy mieszkał szef żandarmerii Papudogło.